wtorek, 29 lipca 2008

Mnemotechniki: Zakładki liczbowe.

Zakładki pamięciowe to kolejna prosta technika pamięciowa. Polega ona na wytworzeniu, zapisaniu w pamięci stałych, trwałych zakładek, do których następnie w dowolnej chwili będzie można przypisać informacje, które chcemy zapamiętać.
Najpopularniejszą odmianą techniki zakładkowej jest chyba technika polegająca na przypisaniu kolejnym liczbą z zakresu 1 -10 skojarzonych z nimi kluczy. Czym te klucze będą zależy już tylko od Ciebie. Dwie najczęściej spotykane metody przypisywania kluczy liczbą, to przypisanie klucza kojarzącego się z kształtem danej cyfry, oraz przypisanie klucza będącego rymem do danej cyfry.

Zakładki według kształtu.
Zajmijmy się na początek pierwszą metodą, czyli przypisaniem kluczy pasujących do kształtu cyfry. Ja przykładowo mam zakodowane następujące zakładki dla kolejnych liczb:
1 - słomka
2 - łabędź
3 - piersi
4 - maszt, statek
5 - hak
6 - bomba
7 - kosa
8 - bałwan
9 - balonik
10 - zestaw do golfa.
Dlaczego akurat takie? Bo najbardziej mi pasują do kształtów liczb i w ogóle najbardziej mi pasują ;] . Zamiast słomki równie dobrze mógł być pędzel, zamiast łabędzia - kobra. Wszystko zależy od tego co Ci łatwiej powiązać z daną liczba, czy wizualizować lub zapamiętać.
Aby utworzyć takie zakładki wystarczy, że teraz przeczytasz kilkakrotnie powyższą listę aby zapamiętać jakie przedmioty przyporządkowałeś danym liczbą, a następnie zwizualizujesz sobie po kolei wszystkie zakładki (zwizualizujesz słomkę, łabędzia, piersi...), najlepiej również to zrobić kilkakrotnie...
Jeśli już to zrobiłeś, utworzyłeś w pamięci zakładki i nie powinieneś mieć teraz problemu z posługiwaniem się nimi...

No tak. Zakładki są, wszystko zajebiście, ale jak właściwie się nimi posługiwać? Bardzo prosto. Ponieważ masz "zakodowanych" teraz 10 zakładek możesz dzięki nim zapamiętać 10 dowolnych pojedynczych informacji po postu kojarząc dzięki wizualizacji każdą kolejną informację z każdą kolejną zakładką. Zapamiętasz informacje tym lepiej i tym pewniej, im bardziej skojarzysz ją z zakładką, a pomocne w tym może być trzymanie się kilku reguł. Oto one:
Oprócz akronimu Obraz plus akcja staraj się, aby wizualizowane obrazy zakładki i informacji do zapamiętania:
- przenikały się wzajemnie.
- wkładaj jeden element w drugi (np. obraz informacji w obraz zakładki).
- rób cokolwiek co połączy oba wizualizowane elementy.

Przykładowo powiedzmy, że musisz zapamiętać następującą listę:
1. Baran
2. Liście
3. Długopis
4. Butelka po pepsi
5. Nóż
6. Stół
7. Człowiek
8. Podłoga
9. Prąd elektryczny
10. Puszka piwa
Aby to zrobić wystarczy, że zwizualizujesz używając do tego jak najwięcej barw i wyobraźni (zakładając, że przyjąłeś te same zakładki co ja) takie obrazy:
1. Baran żujący słomkę.
2. Łabędź wynurzający się z kupy liści.
3. Piersi z długopisem pomiędzy nimi.
4. Statek, którego maszt zbudowany jest z butelek po pepsi.
5. Nóż zaczepiony na haku.
6. Bomba na stole.
7. Człowiek z kosą.
8. Bałwan na podłodze
9. Balonik, na którego powierzchni iskrzy prąd elektryczny.
10. Puszka piwa w worku po kijach golfowych.
Teraz nie powinieneś mieć problemu z odtworzeniem tej listy nawet na wyrywki lub w odwrotnej kolejności.


Zakładki według rymu.
Tyle jeśli chodzi o pierwszą metodę. Pozostaje jeszcze druga, czyli skojarzenie z kolejnymi liczbami zakładek, których nazwa rymuje się z kolejnymi cyframi. I tak np. ja mam zakodowane takie zakładki:
1 - eden - raj
2 - sra (ć)
3 - wszy
4 - rowery
5 - pięść
6 - jeść
7 - wsie, dym - pożar wsi
8 - prosie
9 - niedźwiedź
10 - kieszeń
Przyznaję, że nieco oszukiwałem przy 7, 9 i 10, no ale liczy się osiągany efekt a nie to, aby rymy były jak najczystsze. Jeśli pasuje ci taka lista możesz ją przyjąć, jeśli chcesz coś zmienić - zrób to - chodzi o to, abyś jak najlepiej kojarzył zakładki z liczbami. Zakładki powiązujesz z liczbami w ten sam sposób, co poprzednio, czyli kilkakrotnie czytając listę, a następnie kilkakrotnie wizualizując obraz zakładek.


Połączmy to!
No tak, ale po co ci dwie metody dla tych samych liczb?
Możesz ich używać na przemian, do zapamiętania oddzielnych list informacji... lub połączyć w jedną listę dwudziestu zakładek, co jest moim zdaniem najlepszym pomysłem. Aby to zrobić, po prostu przyjmujesz, że powyższe ostatnie zakładki są przyporządkowane nie do liczb 1,2,3,...,10, ale do liczb 11,12,13,..,19,20. Jeśli przyjąłeś w obu metodach te same zakładki co ja, możesz się wspomóc przy wizualizacji tym czymś .

Sprawdźmy czy działa. Powiedzmy, że chcesz zapamiętać następującą listę:
1. jabłko
2. gówno
3. odkurzacz
4. telewizor
5. ulica
6. sweter
7. samochód
8. brama
9. komputer
10. szyba
11. lód
12. ogień
13. dinozaur
14. siatka z zakupami
15. poduszka
16. kontakt (z prądem)
17. biurko
18. gołąb
19. wędka
20. trawa
Aby to zrobić wystarczy, że zwizualizujesz mniej więcej takie obrazy, angażując w to jak najmocniej wyobraźnię:
- Słomka wbita w jabłko.
- Łabędź wdeptujący w gówno.
- Piersi wciągane przez odkurzacz.
- Telewizor na maszcie statku.
- Ulica wzdłuż której wmurowane są haki.
- Bomba w swetrze.
- Samochód zaatakowany kosą (kosa wbita w dach).
- Bałwan postawiony w bramie.
- Komputer unoszony w górę, przez balonik z helem.
- Zestaw do golfa za szybą.
- Lód pokrywający Eden.
- Sranie na ognisko ;] .
- Dinozaur próbujący się uwolnić od wszy.
- Dwa rowery wiozące jedną bardzo ciężką siatkę z zakupami.
- Bijesz pięścią w poduszkę.
- Zżerasz kontakt.
- Pożar wsi, który rozpoczął się od płonącego biurka.
- Prosie biegnące za gołębiem.
- Wędkujący niedźwiedź.
- Trawa wystająca z kieszeni.
Zrób to dwa razy, a nie powinieneś mieć problemów z odtworzeniem listy rzeczy do zapamiętania, w dowolnej kolejności.... DZIAŁA! ;]

sobota, 26 lipca 2008

Znów krótki spontanik nad ranem (LD)

Czas: Koło godziny 10:30
Opis ogólny: Część snu, w której posiadałem świadomość była dość krótka, choć cały sen miał przeciętną długość...
A zaczęło się to tak: Przebudziłem się nad ranem i postanowiłem jeszcze pospać. Zasnąłem bardzo szybko, bo po przebudzeniu od razu postanowiłem spać dalej (nie wyszedłem do kibla, nie rozglądałem się, nie myślałem). Potem nastąpiło urwanie filmu - zasnąłem...
Zacząłem śnić. We śnie znalazłem się w bardzo podobnej sytuacji co parę miesięcy temu w realu. Akcja też była prawie identyczna - różnica polegała chyba wyłącznie na osobach które w tej sytuacji uczestniczyły i może paru elementach w scenerii. O co chodzi dokładnie, to zachowam dla siebie ;] .
...
Wyszedłem z samochodu. Znalazłem się w moim rodzinnym mieście przy jakichś blokach w nieciekawej dzielnicy. Zakładam, że gdzieś tutaj odzyskałem świadomość na bardzo niskim poziomie, choć nie mogę wykluczyć, że miało to miejsce dużo wcześniej, lub nieco później. Poszedłem z jakimś kolesiem gdzieś (nie wiedziałem gdzie i po co, a kolesia też nie znałem). Spotkaliśmy paru gości. Koleś powiedział, że musimy się z nimi bić. Pomyślałem, że mu najzwyczajniej odjebało, ale za nim cokolwiek zdążyłem powiedzieć musiałem już interweniować, bo zaczęli ze sobą "dyskutować". Chciałem uspokoić sytuację, bo spostrzegłem, że zbliża się jeszcze paru kolesi z pałkami bejsbolowymi - najwidoczniej sportowcy ;] . Nie zdążyłem dokończyć zdania, a jeden z kolesi spróbował mnie uderzyć. Zrobiłem unik i krok w tył, a gość zaczął powoli zmierzać w moim kierunku. Wiedziałem że walki nie uniknę. Przestraszyłem się trochę (tamtych było więcej i na dodatek lubili bejsbol), więc sprawdziłem czy to na pewno sen - próbowałem spostrzec cokolwiek co by o tym świadczyło. Usłyszałem muzykę w tle pasującą do akcji snu... jak w filmie. Teraz byłem pewny że śnię. Dalej była już tylko jatka w stylu matrix + Bruce Lee ;] , po której się obudziłem - prawdopodobnie przez adrenalinę.
Obraz: Dość dobry, ale mógłby być bardziej rzeczywisty.
Dźwięk: Dobry. Co ciekawe, to chyba pierwszy LDek, gdzie dobrze pamiętam treść nieco dłuższej rozmowy z jakąś osobą (nie jestem pewny czy podczas tej rozmowy był to już LD ze słabą świadomością czy jeszcze zwykły sen). Ciekawa była też ta muzyczka w tle - również z takimi rzeczami spotkałem się pierwszy raz. Muzyka pojawiła się dopiero gdy sprawdzałem, czy napewno śnię - wcześniej jej nie było. Prawdopodobnie miała ona tylko dać odpowiedź na to pytanie.
Dotyk: Bardzo realny (jedyne bodźce jakie pamiętam pochodzą z tej części snu, gdzie nie jestem pewny, czy byłem świadomy).
Węch i smak: Nie zapamiętałem lub brak.
Emocje: Wystąpiły zarówno pozytywne jak i negatywne (pozytywne w części snu, gdzie nie jestem pewny posiadanej świadomości ;] ). Dość silne.
Świadomość : Początkowo oczywiście brak, potem jeśli wystąpiła to bardzo niska/niska. Gdy sprawdziłem czy napewno śnię, poziom świadomości wzrósł diametralnie.
Inne uwagi: Dzień wcześniej, wieczorem (przed pójściem spać) wypiłem parę piwek (chyba 4) i może pięćdziesiątkę bimberku (jak się okazało marnej jakości).

niedziela, 13 lipca 2008

LD spontan nad ranem.

Czas: 09:15 .
Opis ogólny: Jak to zwykle, gdy pozwala na to sytuacja, po obudzeniu się leżałem w swoim łóżku i próbowałem jeszcze na choćby chwilę zasnąć. Udało się. Zacząłem śnić. Na starcie zobaczyłem dwie koleżanki z gimnazjum (nie widziałem ich w realu od ok. 6 lat), co spowodowało chwilowe zdziwienie, a zaraz potem odzyskanie świadomości. Jedna wyrosła na naprawdę fajną laskę (przynajmniej w moim śnie) ;] . Pomyślałem, że skoro już trafiła do mojego LD'ka to warto by wykorzystać ten fakt, aby lepiej się poznać... najlepiej "dogłębnie" :) , ale chwilę później stwierdziłem, że już od dawna LD nie miałem i można by zrobić parę innych rzeczy. Teraz nawet trochę żałuje ten decyzji, bo naprawdę dobra dupa z niej była ;) .
Tak czy inaczej opuściłem panie i poszedłem wzdłuż jakiegoś korytarza. Nagle znalazłem się na korytarzu przy schodach w moim domu w Polsce (obecnie jestem za granicą). Ponieważ dochodziły do mnie dźwięki z reala - sublokatorzy za ścianą zdążyli już zacząć imprezę z okazji braku okazji i słyszałem "ożywioną dyskusję" trzech osób oraz zdawałem sobie sprawę z faktu, że dźwięki te pochodzą z reala, a LD był ogólnie na tyle wysokiej jakości, że myślałem, że to OOBE, postanowiłem sprawdzić, czy mogę ich poobserwować w moim LD/OOBE. Wydawało mi się, że znajdują się oni w salonie, więc skierowałem się ku niemu.
Przypomniałem sobie, że od zawsze miałem problemy z lataniem w LD, więc postanowiłem poćwiczyć. Uniosłem się w powietrze i zleciałem w dół wzdłuż schodów. Miałem problemy ze sterowaniem - haczyłem rękami o ścianę i leciałem chwilowo obrócony plecami do sufitu. Wylądowałem. Jeszcze kilkakrotnie unosiłem się w powietrze wybijając się w górę, jak podczas skoku, ale ciągle pojawiały się małe trudności ze sterowaniem, a lot ograniczał się do bardzo powolnego opadania.
Dotarłem do salonu i ku mojemu zdziwieniu było tam pusto. Słyszałem rozmowę trzech osób i byłem przeświadczony, że powinienem ich zobaczyć w salonie, a tu zonk - pustka. Choć ich nie widziałem w miejscu gdzie spodziewałem się ich zobaczyć, dalej ich słyszałem. Podszedłem do okna i wyjrzałem przez nie. Na dworze wiał silny wiatr, było jasno - dzień. Leżało tam mnóstwo rupieci. Obraz części z nich był stabilny, reszta zmieniała kształty, kolory, lub swoją pozycję po prostu znikając i pojawiając się od razu co chwilę w innym miejscu (zazwyczaj około metra obok poprzedniej pozycji). Wyjaśniałem sobie to tak, że umysł stara się stworzyć obraz tego jak wygląda moja działka, ale posiada wybrakowane informacje na temat niektórych elementów. W każdym razie wyglądało to zajebiście. Obserwowałem to przez chwilę, po czym podszedłem do drugiego okna (z drugiej strony domu). Wyglądając przez nie spostrzegłem że jest noc. Potem podszedłem do stołu w salonie. Leżał tam jakiś breloczek lub coś podobnego. Pomyślałem, że spróbuję go podnieść siłą woli, lecz nie wychodziło mi to. Zacząłem tracić obraz - jakby zamykały mi się oczy, więc otwierałem je na siłę starając się przedłużyć LD. Niestety za którymś razem straciłem obraz całkowicie, a usiłując otworzyć oczy, otworzyłem te prawdziwe :/ .
Obraz: Bardzo dobry i rzeczywisty. Praktycznie nie różniący się od tego w realu.
Dźwięk: Na początku chyba przywitałem się z koleżanką. Potem nie pamiętam żadnych dźwięków pochodzących bezpośrednio ze snu. Co prawda słyszałem dźwięki, ale wiedziałem, że pochodzą z reala.
Dotyk: Również bardzo rzeczywisty, zwłaszcza gdy lecąc haczyłem ręką o ścianę.
Węch i Smak: Brak doznań.
Świadomość: Bardzo dobra. Posiadałem ją prawie od początku (zaledwie parę pierwszych sekund snu jej umknęło). Dziwne jest to, że pomimo tak dobrej świadomości, wiedząc, że dźwięki jakie słyszę pochodząc z reala, zdziwiłem się, że nie widzę ich źródła w swoim śnie. Spodziewałem się zobaczyć to źródło w miejscu, myśląc logicznie kompletnie nie związanym z rzeczywistym źródłem (byłem pewny, że zobaczę współlokatorów w swoim śnie w salonie w swoim domu, podczas gdy naprawdę znajdowali się oni kilka tysięcy kilometrów od tego miejsca, o czym najzwyczajniej zapomniałem). M.in. po tym wnioskuję, że podczas LD/OBE nawet z najlepszą świadomością, jesteśmy w jakiegoś rodzaju transie.
Inne uwagi: Od około tygodnia nasiliła się u mnie bezsenność - nie mogę zasnąć przez około 2-3 godziny od momentu w którym kładę się spać, a sen mam na tyle lekki, że najmniejsza aktywność w pokoju, w którym śpię powoduje, że się budzę. Dopiero nad ranem sen mam nieco twardszy.

poniedziałek, 7 lipca 2008

Mnemotechniki: Łańcuchowa Metoda Skojarzeń

Łańcuchowa metoda skojarzeń (ŁMS) to chyba najprostsza technika pamięciowa. Stosuje się ją w celu zapamiętania szeregu informacji jak np. listy zakupów. Technika ta jest genialnie prosta - polega po prostu na wytworzeniu skojarzeń pomiędzy kolejnymi informacjami, które chcemy zapamiętać. Tak więc po prostu wizualizujesz sceny w których występują skojarzenia elementów pierwszego z drugim, drugiego z trzecim, trzeciego z czwartym, itd, pamiętając przy tym o akronimie obraz plus akcja .
Może "zilustruję" to przykładem. Powiedzmy, że trzeba zapamiętać listę zakup składającą się z następujących elementów:

  • chleb
  • masło
  • ogórki
  • tabletki przeciwbólowe
  • maść na grzybicę pochwy
  • szampon przeciwłupieżowy
  • długopis
  • poduszka
  • prezerwatywy bananowe
  • worki na śmieci
  • pusta płyta DVD

Mamy więc do zapamiętania 11 elementów. Aby je łatwo i szybko zapamiętać najpierw przeczytaj je kolejno, a następnie wizualizuj mniej więcej taką historyjkę:

Wychodzisz z domu i widzisz, że pies sąsiada wypróżnia Ci się na trawnik. Ponieważ trzymasz w ręku bochenek Chleba, rzucasz nim w psa, który obrywa w łeb i zaczyna uciekać. Gdy przebiega przez ulicę powoduje, iż kierowca jadącego tędy TIRa traci kontrolę nad pojazdem i zjeżdża gwałtownie na chodnik. Z przyczepy wysypuje się transport - tony masła, które spadają na stoisko z ogórkami. Podchodzisz, bierzesz ogóra ubrudzonego masłem i zaczynasz go jeść. Czujesz smak najpierw masła potem ogórka. Właściciel stoiska zaczyna się drzeć, że musisz zapłacić za ogórka. Od tego hałasu rozbolała Cię głowa, więc wyciągasz z kieszeni tabletki przeciwbólowe i połykasz ze trzy, co natychmiastowo przynosi ulgę i powoduje, że na twojej twarzy pojawia się uśmiech. Właściciel stoiska dalej się pluję, więc wyciągasz z drugiej kieszeni maść na grzybicę pochwy, wciskasz mu tubkę w rękę jako zapłatę za spożytego ogórka i z ironicznym uśmiechem odchodzisz. Idziesz przed siebie, aż tu nagle potykasz się o ogromną butelkę szamponu przeciwłupieżowego i upadasz na ziemię. Upadając wylatuje Ci z kieszeni koszuli długopis, który rozpaczliwie starasz się złapać. Tuż przed uderzeniem w ziemię łapiesz go, a następnie miękko lądujesz na leżącej na ziemi poduszce. Pomaga Ci wstać piękna blondynka z dużymi buforami, więc korzystasz z okazji i umawiasz się z nią na wieczór. Kiedy odchodzi idziesz do kiosku i kupujesz kondony bananowe. Teraz następuje przeniesienie w czasie. Jest wieczór. Jesteś z tą laską. Odpakowujesz gumki, chcesz zakładać, lecz okazuje się, że zamiast prezerwatyw są to worki na śmieci, a w jednym z nich znajduje się płyta DVD.

Przeczytaj historyjkę i podczas czytania staraj się ją przeżywać w wyobraźni. Pamiętaj o wykorzystaniu wszystkich zmysłów, włączeniu różnych barw itd. Jeśli to zrobiłeś, nie powinieneś mieć teraz problemu z odtworzeniem listy zakupów. Jeśli jednak napotkałeś na jakiś problem, przeczytaj i przeżyj w wyobraźni historyjkę jeszcze raz. Odczekaj 5 minut i postaraj się znów odtworzyć listę zakupów, po prostu przypominając sobie historyjkę. Działa! ;]

sobota, 5 lipca 2008

A czym popija się mnemotechniki?

Czym są mnemotechniki?
Mnemotechnika to technika ułatwiająca zapamiętanie informacji. Technik takich istnieje bardzo dużo, a niektóre z nich mają wiele odmian. Działają one głównie w oparciu o wyobraźnię.
Zwykle do zapamiętywania wykorzystujemy jedynie lewą półkulę mózgową, zapominając o prawej, lub wykorzystując ją w bardzo niewielkim stopniu. Lewa półkula odpowiada za logikę, kolejność, liniowość, liczby, natomiast prawa właśnie za wyobraźnię, a także rytm, wymiary, barwę, czy syntezę. Mnemotechniki pozwalają nam wykorzystywać przy zapamiętywaniu obie półkule mózgowe włączając w proces zapamiętywania wyobraźnię, a także pośrednio inne funkcje za które odpowiada prawa półkula, co z kolei pozwala zwiększyć nasze możliwości w zapamiętywaniu nawet kilkunastokrotnie i więcej.

Czyli chodzi tylko o wyobraźnię?
I tak i nie. Chodzi o wyobraźnię użytą we właściwy sposób.
Aby lepiej zapamiętać jakieś informacje należy jedynie w proces zapamiętywania włączyć wyobraźnię. Lecz jeśli chcesz wykorzystać swoje możliwości w zapamiętywaniu optymalnie, należy w ten proces włączyć wyobraźnię pamiętając, aby za jej pomocą tworzyć w umyśle sceny zawierające:
1. Obrazy pozytywne, czyli po prostu interpretowane przez Ciebie jako przyjemne.
2. Barwy - czym więcej kolorów tym lepiej.
3. Ruch - sceny powinny być ruchome.
4. Absurdalność, humor - sceny nie powinny być zbytnio przyziemne czy rzeczywiste.
5. Związki z czymś co jest już przez Ciebie dobrze zapamiętane, zakodowane, dobrze rozumiane itp.
6. Przesadne rozmiary, reakcje, ilości, przesadne cokolwiek ;] .
7. Liczby.
8. Uszczegółowienie - obrazy które tworzysz, powinny zawierać szczegóły.
9. Syntezę doznań ze wszystkich zmysłów. Wizualizacja powinna zawierać doznania pochodzące zarówno ze zmysłu wzroku jaki i słuchu i dotyku (a także w miarę możliwości smaku i zapachu).
10. Amory - trochę erotyki (jeśli jest możliwa do zastosowania) powinna pomóc w zapamiętaniu każdej informacji.
11. Kolejność - jeśli tworzysz sceny w umyśle za pomocą prawej półkuli, nie zapominaj wykorzystywać przy tym także lewej półkuli ;] .
12. Coś nowego, niecodziennego - dzięki temu twój umysł lepiej wchłonie informację.
13. Ja - powinieneś uczestniczyć w scenach tworzonych w umyśle.
14. Aktywna wyobraźnia - UŻYWAJ WYOBRAŹNI.

Pierwsza litera kolejno z każdego punktu daje nam akronim OBRAZ PLUS AKCJA - może ułatwi Ci to zapamiętanie wszystkich punktów ;] .

Bibliografia:
ściąga.pl
Tony Buzan: "Pamięć na zawołanie"

czwartek, 3 lipca 2008

NLP - Z czym to się pije?

NLP - definicja
NLP to skrót pochodzący z języka angielskiego : Neuro-Linguistic Programming czyli Programowanie Neurolingwistyczne. Jeśli ktoś nie spotkał się z tym pojęciem wcześniej zapewne zapytałby teraz, ale co to właściwie do k... jest programowanie neurolingwistyczne? Stworzenie jednej definicji tego pojęcia podającej wszystkie zastosowania technik i wiadomości jakie dostarcza nam NLP jest chyba niemożliwe, dlatego podam kilka definicji które znalazłem w necie:

Programowanie Neurolingwistyczne (NLP) jest wiedzą na temat subiektywnego
doświadczania, modelem skutecznej komunikacji oraz instrumentem zmiany
osobistej.


Programowanie neurolingwistyczne ang.
neuro-linguistic programming, NLP) – zbiór technik komunikacji
nastawionych na tworzenie i modyfikowanie wzorców postrzegania i myślenia u
ludzi.

NLP jest całkowicie unikalnym, synergicznym połączeniem cybernetyki, neurologii,
oferującym praktyczne metody błyskawicznego rozwoju osobistego. Jest to bardzo
szeroka dziedzina, której uczy się w praktycznie każdym kraju na naszej
planecie, mająca wpływ na psychologię, lingwistykę, komunikację w biznesie,
treningi, edukację i inne obszary.

Teraz zapewne wiesz tyle ile wiedziałeś do tej pory. Postaram się więc napisać coś od siebie nieco przystępniejszym językiem.
NLP jest wiedzą o tym, w jaki sposób myślą, zachowują się, działają ludzie. Mówi o tym jak skutecznie się z nimi komunikować i wpływać na nich, a także na siebie samego. Można powiedzieć, że NLP zajmuję się perswazją i manipulacją, ale zaznaczyć trzeba, że nie chodzi tu wyłącznie o pejoratywne znaczenia tych pojęć.


Kontynuując wprowadzenie teoretyczne...
Zajmijmy się teraz troszkę historią NLP. NLP powstało w roku 1972 w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych. Ojcami programowania neurolingwistycznego są John Grinder oraz Richard Bandler. Pierwszy był wtedy docentem lingwistyki, a drugi studentem psychologi na uniwersytecie Kalifornijskim. Zaczęli się oni przyglądać pracy wybitnych terapeutów tamtych czasów: Fritza Perlsa oraz Miltona Ericksona. Zauważyli, że choć terapeuci ci mieli całkowicie inne osobowości, stosowali podobne reguły. Przejmując i doskonaląc te reguły stworzyli pewien model. W roku 1976 nazwali ten model właśnie programowaniem neurolingwistycznym. W 1977 roku Grinder i Bandler przedstawili w USA seminaria na temat NLP, które cieszyły się sporym zainteresowaniem. Ponieważ nie lubię i nigdy nie lubiłem historii (ale być może zmienię to za pomocą NLP ;] ), tyle musi wystarczyć. Powinienem jeszcze wspomnieć o Batsonie, ale nie zrobię tego, choćby dlatego, że nie wiele o nim wiem.


I to właściwie tyle jeśli chodzi o teorię - teorii nie lubię prawie tak bardzo jak historii i tego zmieniać nie zamierzam, dlatego wkrótce powinno pojawić się coś bardziej praktycznego na temat NLP.


Bibliografia:
metamorfoza.pl
wikipedia.org
nlp.pl