wtorek, 18 marca 2008

Wizualizacja 2 - zamek w Oporowie -> praca

Czas: Start o północy
Nastawienie: Optymistyczne, sceptyczne odnośnie weryfikacji.
Opis ogólny: Znów ze znajomymi mieliśmy wizualizować zamek w Oporowie. Dla weryfikacji mieliśmy podać losowe liczby podczas ewentualnego spotkania a następnie sprawdzić czy odbiór zgadza się z przekazem (weryfikacja nieudana ;] ). Napotkałem pewne przeszkody przy wizualizacji: w mojej wyobraźni przemykały inne (niechciane) obrazy, które nie pozwalały mi się skupić na wizualizowanym obiekcie; traciłem "dostrojenie" - gdy już wizualizowałem, nagle wszystko zanikało.
Trochę się zniechęciłem co do obiektu wizualizacji, więc zmieniłem taktykę. Zwizualizowałem pustą przestrzeń. Następnie podłoże - nastąpiły trudności przy wizualizowaniu trawy jako podłoża, więc zwizualizowałem betonowe podłoże. Ciężko było je rozszerzyć - odnosiłem wrażenie, że ma ok. 4m na 4m. Zrezygnowałem wreszcie z wizualizacji czegoś po kolei - elementami i postanowiłem w zwizualizowanej przestrzeni umieścić budynek w którym pracuję. Dość szybko "pojawił się" on, wraz z otoczeniem (nawet do 100m wokół). Skupiłem się na piwnicy. Przez resztę wizualizacji przemieszczałem się w dość szybkim tempie wokół piwnicy.
Obraz: Na początku były problemy nawet z wyczuwaniem. Potem (wizualizacja przestrzeni) wyczuwanie było na dobrym poziomie. Przy wizualizacji budynku wyczuwanie przechodziło niemal w widzenie (czułem barwy, odległości itp.) Najlepszy poziom osiągnąłem w piwnicy i przy przelocie nad okolicą mojej pracy.
Dźwięk: Brak efektów dźwiękowych.
Dotyk: Brak efektów dotykowych.
Węch i smak: Brak doznań.
Emocje: Raczej słabe, "nijakie".
Inne uwagi: Nie wiem jeszcze, czy to zasada, ale przy braku celu, a raczej braku pomysłów na urozmaicenie wizualizacji (krążenie wokół piwnicy) moja świadomość pogarszała się. Gdy myślałem co wykreować i zmieniałem scenerię była ona "rozbudzona".

Brak komentarzy: